poniedziałek, 15 września 2014

Teatry na Lonconie

Korzystając z ostatnich dni lata jeszcze się troszkę obijamy, ale obiecujemy, że już niedługo powrócą (w miarę) regularne wpisy.
Dzisiaj, wspominając wakacje, kilka słów o czterech przedstawieniach, które obejrzałam podczas Lonconu. 

"The Cancellation and Re-imagining of Captain Tartan" to sztuka, którą napisał i wyreżyserował David Wake. Opowiada o perypetiach aktora, wcielającego się w tytułową rolę w brytyjskim serialu sf "Captain Tartan". Po zakończeniu kolejnego sezonu, mimo wysokich wskaźników oglądalności, producenci anulują serial, a następnie wznawiają go w amerykańskiej telewizji. Oczywiście w zupełnie zmienionej stylistyce.
źródło
Sztuka była zabawna, z dużą ilością złośliwości i nawiązań do popkultury, szczególnie brytyjskiej, ale nie tylko. Były efekty specjalne, przybysze z kosmosu, walka ze złem, a aktorzy bawili się równie dobrze, co publiczność.

"Mastermind" króciutka, trwająca ok 45 minut sztuka Michaela Patricka Sullivana, którą wyreżyserował Piers Beclkey.  
Zamaskowany super-złoczyńca znany jako Mastermind ukrył bombę gdzieś na terenie miasta. Kiedy wybuchnie zginą setki niewinnych osób. A do detonacji pozostała już niecała godzina. Dziennikarka Liz Lassiter wie, jak niebezpieczny jest Mastermind. Nie wie za to, czy ona i J.D., jej chłopak, zdążą uciec z miasta. Chociaż to może wcale nie mieć znaczenia. J.D. sądzi, że potrafi znaleźć i rozbroić bombę. Uważa, że kiedyś był Mastermindem. - tyle ulotka konwentowa. 
Mnie o wiele bardziej podoba się opis na stronie sztuki: Cierpiący na amnezję J.D. ma powody by przypuszczać, że kiedyś był zamaskowanym arcy-przestępcą znanym jako Mastermind. Kiedy miastu grozi wybuch bomby tylko on i jego dziewczyna, reporterka Liz Lassiter, mogą zapobiec tragedii przywracając J.D. wspomnienia Masterminda.
W sztuce występuje tylko dwójka aktorów. Na scenie oglądamy rozmowy Liz z J.D. i retrospekcje z jej spotkań z Mastermindem.
Nie mam niestety żadnych zdjęć z londyńskiego przedstawienia, ale za to udało mi się znaleźć krótki filmik z wcześniejszej inscenizacji.

  

Trzecim spektaklem, jaki zobaczyłam była światowa premiera scenicznej adaptacji powieści Tima Powersa "The Anubis Gates". Autorką adaptacji jest Ruth Pe Palileo, która wraz z Amy Flood wyreżyserowała spektakl.

źródło
W sztuce jest wszystko: magia, technika i poezja, starożytny Egipt, dziewiętnastowieczny Londyn i współczesna Ameryka, przygody, miłość i zemsta, wilkołakowaty stwór, straszny klaun i podróże w czasie.
Jedyne zdjęcie jakie znalazłam nie przedstawia co prawda głównych bohaterów, ale świetnie pokazuje charakter produkcji:

źródło

Bardzo jestem ciekawa jakie będą dalsze losy adaptacji bo naprawdę chętnie zobaczyłabym ją jeszcze raz, w nieco bardziej profesjonalnych warunkach.

Konwent fantastyczny czy nie, jesteśmy w Londynie i bez Szekspira ani rusz. Obejrzałam więc spektakl "The Complete Works of William Shakespeare (Abridged)".
Oryginalna produkcja pochodzi z 1987 roku i miała premierę podczas festiwalu w Edynburgu. Jej autorami są Adam Long, Daniel Singer i Jess Winfield, czyli założyciele RSC (The Reduced Shakespeare Company). Zresztą nadal jest wystawiana, a o tym gdzie, można dowiedzieć się ze strony produkcji
Ja widziałam, którą przygotowali i zagrali Conor Walsh, Brad Smith i Jenny Gutbezahl. Bawiłam się wspaniale. Jeżeli macie do dzieł Barda bardzo poważne podejście, nie jest to spektakl dla Was. Jeżeli jednak nie macie nic przeciwko lekkiemu kpieniu to obejrzyjcie filmik poniżej. Nie jest to co prawda wersja z konwentu, mój Julia miał ok 2 metrów wzrostu i chwiał się na drabinie, ale jest równie zabawna jak spektakl, który widziałam.


Zamierzałam jeszcze obejrzeć fantastyczny musical rockowy "Before the Dawn", ale zainteresowanie nim było tak duże, a sala przeznaczona na spektakl tak mała, że nie udało mi się wejść. Co prawda organizatorzy szybko otworzyli sąsiednią salę i umożliwili oglądanie spektaklu na ekranie i słuchanie z głośników, ale nie było to, to samo i po kilku piosenkach zrezygnowałam.